Przejechać cały kraj na elektryku? Orbea Rise LT vs Andora

Plan? - Przejechać Andorę rowerem elektrycznym w jeden dzień

Trasa, którą zaplanowali redaktorzy, biegła ze wschodu na zachód i liczyła około 40 mil, z przewyższeniem rzędu 12 000 stóp. Już na samym początku wyzwanie wydawało się ambitne, a analiza trasy ujawniła, że jest to wymagający szlak górski, wymagający doskonałej kondycji fizycznej i doświadczenia alpejskiego.

Redaktorzy GMBN wyruszyli z Pas de la Casa, graniczącego z Francją, pełni entuzjazmu i motywacji. Wyposażeni w rowery elektryczne Orbea Rise LT z akumulatorami o pojemności 630 Wh oraz dodatkowymi rozszerzeniami 210 Wh, mieli nadzieję, że nowoczesna technologia pomoże im w pokonaniu trudnych podjazdów i technicznych zjazdów.

Dowiedz się wszystkiego na temat Orbea RISE LT

Kliknij w obrazek i przejdź do strony ze szczegółami Orbea RISE

Początkowe podejścia były wymagające – już po pierwszych kilometrach rowerzyści odczuwali wysokość i trudność terenu. Zużycie baterii wynosiło około 20% po pierwszym stromym podjeździe. Automatyczna zmiana biegów, jaką oferują rowery Orbea, okazała się przydatna, zapewniając płynne przejścia między przełożeniami.

Jednakże, w miarę jak trasa prowadziła coraz bardziej w głąb surowego krajobrazu, redaktorzy GMBN uświadomili sobie, jak trudne będzie to wyzwanie. Szlak wiódł przez skaliste zbocza, ogromne głazy i trudne techniczne przejazdy. Zmienne warunki terenu zmusiły ich do zmiany pierwotnych planów – podjęto decyzję o przerwaniu trasy i powrocie do punktu wyjścia.

Kolejny dzień przyniósł nowy plan i wcześniejszy start. Z nową trasą, liczącą 36 mil i przewyższeniem 12 000 stóp, redaktorzy ponownie podjęli próbę przejazdu przez Andorę. Tym razem starali się lepiej zarządzać energią, stosując tryb eco dla oszczędności baterii.

Podczas wyprawy redaktorzy GMBN napotkali liczne wyzwania – trudne techniczne singletracki, stromizny oraz kamieniste zjazdy, które wymagały pełnej koncentracji i umiejętności. W jednej z sekcji doszło do awarii przerzutki, co spowodowało konieczność prowizorycznej naprawy i zmiany strategii jazdy.

Pomimo trudności, podróż przez Andorę dostarczyła niesamowitych widoków – surowe krajobrazy górskie, malownicze doliny i zapierające dech w piersiach panoramy. Po całym dniu jazdy, osiągnęli swój cel – granicę z Hiszpanią, gdzie zakończyli przygodę symbolicznym toastem.

Całkowity dystans pokonany przez redaktorów GMBN wyniósł 38,5 mili (około 55 km), a łączny czas przejazdu to 10 godzin i 35 minut. Przez większość trasy korzystali z trybu eco, co pozwoliło im efektywnie zarządzać energią, mimo trudnych warunków terenowych.

Podsumowując, przejazd przez Andorę na rowerach elektrycznych okazał się ogromnym wyzwaniem, które wymagało nie tylko kondycji i doświadczenia, ale również odpowiedniego sprzętu i zarządzania zasobami. Czy podjęlibyście się podobnego wyzwania? Jakie inne kraje powinny znaleźć się na liście do pokonania na rowerze?

Jakie rowery wybrali redaktorzy GMBN na taką wyprawę?

W trakcie swojej epickiej podróży przez Andorę redaktorzy GMBN korzystali z elektrycznych rowerów Orbea Rise LT, które wielokrotnie podkreślali jako idealny wybór na wymagający, górzysty teren Pirenejów. Podczas jazdy szczegółowo omawiali najważniejsze cechy tych rowerów i dzielili się swoimi wrażeniami z użytkowania.

Kluczowe cechy rowerów Orbea Rise LT

Zawieszenie:
- Model LT oferuje 150 mm skoku z tyłu i 160 mm z przodu, co, jak zauważyli redaktorzy, było doskonałe na techniczne, kamieniste ścieżki Andory.
- Dzięki temu zawieszeniu rowery świetnie radziły sobie zarówno na stromych podjazdach, jak i przy szybkich, wymagających zjazdach.
Silnik i bateria:
- Rower wyposażony jest w Shimano EP801 RS, czyli specjalnie dostrojony przez inżynierów Orbea silnik, oferujący:
  - Większy poziom wspomagania w trybie Boost,
  - Płynniejsze przejścia między trybami,
  - Funkcję "overrun" – czyli krótkie podtrzymanie mocy po zaprzestaniu pedałowania, co ułatwia pokonywanie przeszkód.
- Bateria wewnętrzna o pojemności 630 Wh, a dodatkowo redaktorzy korzystali z 210 Wh range extenderów, co znacznie zwiększyło ich zasięg.
- Podczas trasy szczegółowo monitorowali zużycie energii – większość jazdy odbywała się w trybie Eco, co pozwoliło im oszczędzać baterię na dłuższe odcinki.
Napęd i komponenty:
- Rowery wyposażone były w pełny osprzęt Shimano XT, który zapewniał precyzyjną zmianę biegów, nawet w trudnych warunkach.
- Funkcja Auto Shift, czyli automatyczna zmiana przełożeń, była często chwalona za płynność działania i dostosowanie do terenu.

Wrażenia z jazdy

Redaktorzy zgodnie stwierdzili, że rowery świetnie radziły sobie w różnorodnym terenie, od stromych, technicznych podjazdów po szybkie zjazdy pełne kamieni i przeszkód.
Chwalili komfort jazdy, płynność wspomagania oraz wytrzymałość na trudnych trasach.
Na jednym z etapów doszło do awarii przerzutki, co podkreśliło znaczenie wożenia ze sobą zapasowych części oraz narzędzi.

Podsumowując, Orbea Rise LT okazał się wszechstronnym, wydajnym i dobrze zaprojektowanym e-MTB, który sprostał wyzwaniom ekstremalnej trasy przez Pireneje, dostarczając redaktorom GMBN niezapomnianych wrażeń.

Wybierz swój Orbea Rise LT

Czy my wybralibyśmy tak samo? - nasza opinia

TAK. W nasze opinii to był otpymalny wybór. Oczywiście, zawsze można byłoby się zastanawiać między Orbea RISE w wersji SL, lub w drugą stronę, w kierunku Orbea WILD w wersji SL.

Niemniej jednak, Orbea RISE SL, ze swoim 140mm skoku mógłby być "niedoszacowaniem" trudności terenu, jaki pokonywali redaktorzy. Z kolei WILD SL mógłby być dobrym wyborem, ale to już nieco cieższy rower (w porównaniu z Orbea Rise), więc niesienie go na dłuższą metę mogłoby być większym utrudnieniem.

Orbea RISE w wersji LT wydaje się być takim złotym środkiem. W połączeniu w Range Extenderem staje się - jak widać na przykładzie - świetnym wyborem dla tych, którzy szukają mocnego roweru elektrycznego, z bardzo dobrym zasięgiem.